Czy da się zarobić np. na oszczędnościach (ale bez podejmowania ryzyka) więcej niż 3-4%, czyli dużo więcej niż oprocentowanie oferowane obecnie przez banki na kontach oszczędnościowych i lokatach? Otóż da się!
Ale trzeba zainwestować swój czas!
W dobie kiedy odsetki od lokat i kont oszczędnościowych są równe prawie 0, każdy szuka możliwie najlepszego sposobu zainwestowania oszczędności. Przy niewielkich kwotach tych sposobów jest dosyć dużo, bo ponoć bardziej opłaca się teraz wydać pieniądze niż je odkładać, ale takie rady, czy takie podejście niestety nie jest zbyt rozsądnym, choć jest to logiczne wyjście z sytuacji.
Jak w prosty i szybki sposób z 20.000 zł zrobić 40.000 zł?
Właściwie bardziej opłaca się teraz zainwestować w coś, co sprawi, że w przyszłości nie trzeba będzie wydawać pieniędzy jak np. w obniżenie przyszłych rachunków lub zredukowanie ich prawie do 0 poprzez inwestycję np. w odnawialne źródła energii. Taka inwestycja może przynieść nawet 100% zwrotu, gdyż inwestując ok. 20-30 tysięcy złotych np. w panele fotowoltaiczne już za ok. 5-10 lat nasze rachunki za prąd, za gaz, za ciepłą wodę, czy za ogrzewanie domu mogą być równe 0. Zakładając, że instalacja taka będzie działać ok. 20 lat mamy zwrot z inwestycji (czyli realnie więcej pieniędzy w portfelu, których nie trzeba było wydawać na rachunki) rzędu nawet 100-200%!
Taki zwrot z inwestycji ciężko osiągnąć nawet przy inwestycjach w obligacje, czy akcje.
Zatem zamiast trzymać kilkadziesiąt tys. zł na koncie bardziej opłaca się je teraz wydać, tylko wydać w mądry sposób, a nie na przykład na nowy samochód 🙂
Inwestuj w siebie – osiągniesz największy zwrot z inwestycji!
Można też wydać te pieniądze na swoją edukację, która sprawi, że np. dostaniemy podwyżkę w pracy, choćby i niewielką jak np. 100-200 zł. Taka podwyżka sprawi, że inwestując nawet 10 tysięcy w podniesienie kompetencji zawodowych, w perspektywie ok. 30 lat pracy zawodowej zyskamy ok. 8-18% (ok. 8% przy podwyżce o 100 zł; ok. 18% przy podwyżce o 200 zł) – i to bez podatku. Gdybyśmy chcieli osiągnąć taki sam efekt na lokacie, to należałoby 10.000 zł wpłacić na lokatę 10-23%. A takie lokaty były możliwe jedynie w czasach galopującej inflacji przed 1990 rokiem, i na 99,99% takich możliwości w banku już w przyszłości raczej nie będzie.
Premia za założenie konta bankowego alternatywą dla lokaty
Dla osób, które nie posiadają większych oszczędności, a posiadają trochę czasu, idealnym sposobem na osiągnięcie dobrego zwrotu z inwestycji jest skorzystanie z promocji bankowych. Z konta bankowego i tak korzystamy, przeważnie jeszcze dopłacając do tego interesu, a wystarczy się trochę rozglądnąć w Internecie, żeby znaleźć takie konta bankowe, które są bezpłatne, a które oferują jeszcze premie za założenie lub aktywne korzystanie z takiego konta. Zatem nie trzeba robić praktycznie nic, wystarczy tylko:
- raz na ok. 3-4 miesiące założyć jedno lub dwa konta bankowe,
- aktywnie korzystać z konta, czyli dostawać na nie wynagrodzenie lub np. przelewać sobie po ok. 1000zł co miesiąc, a także płacić za zakupy kartą,
- a po zakończeniu promocji i odebraniu premii wystarczy zamknąć konto.
To chyba nic trudnego, a za założenie i aktywne korzystanie z konta można dostać nawet ok. 200-400zł premii. Zakładając, że dostaniemy takie premie raz na ok. 4 miesiące z jednego lub dwóch banków, to w sumie można zarobić ok. 600-1200zł (na czysto bez podatku, bo premie bankowe są nieopodatkowane; plus ewentualnie odsetki 2-3 % z promocyjnego konta bankowego). Po przeliczeniu i uwzględnieniu podatku daje to zysk przy 10.000 zł na koncie oszczędnościowym porównywalny do lokaty na ok. 8 do 17%.
Listę kont oferujących premie można znaleźć np. tutaj:
Biorąc pod uwagę inflację, która utrzymuje się w granicach ok. 3%, trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie sprawia, że za rok, czy dwa możemy kupić za te pieniądze realnie mniej produktów. Zatem nie trzeba wiele, żeby nie stracić. A nie trzeba dużo, aby zyskać.